Łożysko po porodzie.
Zastanawiałaś się co się stało z Twoim łożyskiem po porodzie? Tyle o nim mówimy będąc w ciąży, a kompletnie zapominamy o nim po porodzie. Dlaczego chcę o tym napisać? To w końcu najważniejszy organ z punktu widzenia zdrowia i bezpieczeństwa dziecka. Zastanawiamy się, czy nie będzie przodujące. Myślimy, czy nie będzie przedwcześnie oddzielać się. Pisząc to myślę o tych wszystkich kobietach, które mają problemy w ciąży. Tylko Wy drogie Mamy wiecie ile kosztowało to Was strachu, nerwów i wysiłku. A strachu o nienarodzone jeszcze dziecko nie da się porównać do niczego innego …..
Będąc w ciąży wertowałam książki w poszukiwaniu różnych informacji dotyczących mojego maluszka. Co już umie, czy ma już meszek, czy robi fikołki w brzuchu. Szukałam również informacji na temat wyglądu łożyska. Dopiero w ciąży dowiedziałam się, że łożysko trzeba urodzić. Wtedy też pierwszy raz usłyszałam o trendzie jedzenia łożyska czy zakopywania go w ogrodzie. Niektórzy twierdzą, że łożysko to niesamowita mieszanka hormonów i składników odżywczych. W Wielkiej Brytanii istnieje prawo, które pozwala matce, parom czy małżeństwu zabrać łożysko do domu. W Polsce jest inaczej. Łożysko zgodnie z obowiązującym prawem jest odpadem medycznym z opieki okołoporodowej. Zgodnie z definicją ustawową przez odpady medyczne rozumie się odpady powstające w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych oraz prowadzeniem badań i doświadczeń naukowych w zakresie medycyny.
Czy można łożysko przetworzyć na kosmetyk?
Nie można. Co do zasady odzysk odpadów medycznych jest zakazany. Oczywiście z małymi wyjątkami. Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie rodzajów odpadów medycznych i odpadów weterynaryjnych, których odzysk jest dopuszczalny z 24 lipca 2015 r. wymienia te rodzaje odpadów z opieki okołoporodowej, których odzysk jest możliwy. Za prawniczą ciekawostkę można uznać, iż niniejsze rozporządzenie było poprzedzone rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 23 grudnia 2002 r. w sprawie rodzajów odpadów medycznych i weterynaryjnych, których poddawanie odzyskowi jest zakazane. Ministerstwo doszło do wniosku, iż łatwiej wymienić to co dozwolone, niż to co zakazane.
Zakazany był odzysk części ciała i organów, a obecnie wśród dozwolonego odzysku odpadów z opieki okołoporodowej znalazły się między innymi narzędzia chirurgiczne i zabiegowe oraz ich resztki, opatrunki z materiału lub gipsu, pościel, ubrania jednorazowe, pieluchy. Można zdziwić się trochę, że odpad jakim są ubrania jednorazowe czy tym bardziej pieluchy zostały sklasyfikowane jako odpad nadający się do odzysku, no bo przecież jak? Ustawie o odpadach stanowi, iż odzyskiem jest:
jakikolwiek proces, którego głównym wynikiem jest to, aby odpady służyły użytecznemu zastosowaniu przez zastąpienie innych materiałów, które w przeciwnym przypadku zostałyby użyte do spełnienia danej funkcji, lub w wyniku którego odpady są przygotowywane do spełnienia takiej funkcji w danym zakładzie lub ogólnie w gospodarce.
Chodzi o wszelkie aspekty przetwarzania takich odpadów – między innymi po prostu recykling.
Bardzo ważne z punktu widzenia każdej prośby o zabrania go do domu jest fakt, iż za naruszenie zakazu przetwarzania odpadów medycznych grozi kara grzywny, a nawet aresztu. Personel szpitala zobowiązany jest do odpowiedniego oznaczenia, przechowywania i utylizacji takiego odpadu.
Gdzie trafia łożysko?
Do specjalnego worka. Każda placówka ochrony zdrowia, jaką w tym przypadku jest szpital ginekologiczno-położniczy powinna mieć procedurę postępowania z odpadami medycznymi.
Odpad jakim jest łożysko umieszcza się w workach jednorazowego użycia z folii polietylenowej, koloru czerwonego, nieprzezroczystych, wytrzymałych, odpornych na działanie wilgoci i środków chemicznych, z możliwością jednokrotnego zamknięcia. Magazynowanie takich odpadów medycznych może odbywać się tylko w temperaturze do 10 °C, a czas ich przechowywania nie może przekroczyć 72 godzin.
Prawo prawem, a rzeczywistość?
Wyżej opisałam najważniejsze aspekty prawne czyli jak być powinno. A jak wygląda rzeczywistość?
Znalazłam bardzo ciekawą Informację o wynikach kontroli Najwyższej Izby Kontroli dotyczącą postępowania z odpadami medycznymi w Polsce. Celem kontroli była ocena funkcjonowania systemu unieszkodliwiania odpadów medycznych. Kontrolą, przeprowadzoną w okresie od 3 marca 2014 r. do 16 czerwca 2014 r., objęto 18 jednostek, z tego 12 podmiotów leczniczych – szpitali (kontrolą objęto po dwa szpitale, w województwach: mazowieckim, podlaskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim, opolskim i podkarpackim) i sześć powiatowych stacji sanitarno-epidemiologicznych (po jednej w każdym z ww. województw).
Najwyższa Izba Kontroli oceniła negatywnie funkcjonowanie systemu unieszkodliwiania odpadów medycznych w badanym obszarze w latach 2011–2013, ze względu na skalę stwierdzonych nieprawidłowości oraz związane z nimi zagrożenia dla zdrowia ludzi oraz środowiska.
Aż w dziesięciu szpitalach (tj. 83,3%) naruszano zasady postępowania z odpadami medycznymi, m.in. niewłaściwie segregowano odpady medyczne, nie dotrzymywano wymaganych warunków ich magazynowania oraz transportu wewnętrznego z miejsca powstania do miejsca magazynowania. Naruszeń i nieprawidłowości było o wiele więcej. Kilka szpitali nie wymagało od odbiorców odpadów medycznych zezwoleń na prowadzenie takiej działalności. Rzeczywistość daleka jest od ideału.
Raport NIK dostępny w całości tutaj.
Wyjątek.
Sposobem na zatrzymanie łożyska jest poród domowy. Kobiety, które wybrały taki rodzaj porodu same decydują, co się z nim stanie. Nie mają obowiązku dostarczania go do szpitala, czy tym bardziej do firmy utylizującej odpady. Położna, która odbiera poród również nie ma takiego obowiązku. Sprawa pozostaje nieuregulowana. Ciekawa jestem, co kobiety z nim robią w zaciszu domowym … Macie jakieś doświadczenia? Podzielcie się!
W najlepszym wypadku łożysko możemy obejrzeć i dotknąć. Czy tylko ja zapomniałam, chociaż spojrzeć na nie?
Podstawa prawna:
- Ustawa o odpadach z 14 grudnia 2012 r. (Dz. U. z 2013 r. poz. 21) w szczególności art. 3 ust. 1 pkt 8) i 14), art. 94, art. 183.
- Rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie rodzajów odpadów medycznych i odpadów weterynaryjnych, których odzysk jest dopuszczalny z 24 lipca 2015 r. (D z.U. z 2015 r. poz. 1116).
- Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 23 grudnia 2002 r. w sprawie rodzajów odpadów medycznych i weterynaryjnych, których poddawanie odzyskowi jest zakazane.
- Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 30 lipca 2010 r. w sprawie szczegółowego sposobu postępowania z odpadami medycznymi
matkaprawnik
Mamo prawnik, zapraszam na mój wpis 🙂 Wymieniłam tam Twojego bloga 🙂
Dziękuje za wzmiankę ! Bardzo fajne miejsce stworzyłaś ❤️
Po cesarce lekarz zostawił mi ok 10 cm łozyska , po 2 tygodniach od porodu dostałam silnego krwotoku i to była sytuacja zagrażająca życiu na szczęście wszystko dla mnie skonczyło się szczęśliwie… ale moje pytanie do Pani jako prawnika czy w takiej sytuacji moge pozwac lekarza / szpital ??? i jakie są szanse na powodzenie ?
Ciężko będzie odpowiedzieć w jednym zdaniu. Jeśli myśli Pani o złożeniu pozwu, na pewno pierwszym krokiem jest zebranie całej dokumentacji medycznej a następnie udanie się na konsultację do prawnika specjalizującego się w takich sprawach. Ja nie zajmuję się pozwami tego typu.
Pani Niko, czy Pani pytanie o analizę prawną jest nadal aktualne?
Witam!
Dziękuję za tekst. Chciałabym jeszcze zaznaczyć, że łożysko nie jest po prostu odpadem, a zakopywanie go w ogródku czy przetwarzanie na kosmetyki nie jest całkiem bezpodstawne. Otóż łożysko jest ogromnym bogactwem-zarówno komórek o cechach komórek macierzystych, jak i substancji o udowodnionym medycznym działaniu. Owodnię wykorzystuje się w celach leczniczych, m.in. oparzeń czy uszkodzeń rogówki, a przeróżne badania prowadzone z wykorzystaniem komórek łożyska mają na celu ich przyszłe zastosowanie w medycynie. Myślę więc, że za kilka lat będziemy zupełnie inaczej spoglądali na kwestie tego specyficznego „odpadu”, a bankowanie łożyska czy jego fragmentów stanie się rzeczywistością. Pozdrawiam!
Pani Kingo, zgadzam się z Panią i myślę, że to tylko kwestia czasu. Dziękuję za komentarz 🙂
Ja poprosiłam po porodzie o pokazanie mi łożyska co też położna uczyniła ale z miną rozbawiona (pod tytułem „co Ty dziewczyno wymyslasz”:p) nie wiem czemu myślałam że ono jest szare albo przezroczyste a jest ciemno bordowe 🙂 W zasadzie przypomina wątrobę tylko jest bardziej galaretowate 🙂 A zapytałam bo… byłam ciekawa 🙂 medycyna mnie fascynuje
Dobry Wieczór,
Szukałem jakiejś odpowiedzi na mój problem. Moja historia wygląda tak.
Jesteśmy po trzech porodach dwa odbyły się w domu i faktycznie przy pierwszym nie było problemu przy drugim pomoc położnej kręciła nosem ale temat odpuściła. Obydwa łożyska są na naszej działce i na nich rosną drzewa moich dzieci lipa i buk. Trzeci poród odbył się niestety już w szpitalu ze względu na lata mojej żony. Razem doszliśmy do wniosku że będzie tak bezpieczniej( w razie jakiś komplikacji) No niestety wyszły problemy z zabraniem łożyska. Wszystko zakończyło się rewizją mojego plecaka przez przez wezwaną Policję i wizytą na komendzie. Mogę tylko napisać tyle że sprawa jest rozwojowa. Jest założona sprawa w prokuraturze o kradzież łożyska ze szpitala. Na razie prokuratura zbiera dowody na moją winę. Wykonujemy ruchy zgodne z obowiązującym prawem. Sprawa jest świeża bo żona urodziła 14.04.17
Nie odpuszczam. Wysłałem maila do szpitala o zabezpieczenie łożyska jako dowód w sprawie i nagrania z monitoringu do momentu aż Sąd oceni kto jest właścicielem łożyska mojej żony. Szpital który traktuje go jako odpad czy my którzy chcemy zakopać go na naszej działce i posadzić na nim drzewo mojego syna. Sprawa jest w toku. Kto wyjdzie wygranym czas pokarze. Złożyłem zeznania na Policji, zakwestionowałem rewizję mojego plecaka. Miejsce na drzewo dla mojego syna na działce jest już przygotowane czekamy na odpowiedź prokuratury i Sądu. Czas pokarze po czyjej stronie jest racja 🙂
Niesamowita historia ! Bardzo mi miło, że podzieliłeś się nią na moim blogu. Trzymam mocno kciuki za Wasze łożysko ?
jak poszło?
Sprawa jest w toku nic więcej nie mogę napisać wszystko jest w prokuraturze. Wynik opublikuję na stronie.
Tomasz coś nowego dzieje się w sprawie?
Tomasz będę wdzięczna za informację na temat rozwoju wydarzeń, rodzę we Wrześniu i czekam na precedens w Polsce, który uratuje moje łozysko przed szpitalną / farmaceutyczną kradzieżą.
Dwa tygodnie temu dowiadywałem się na komendzie jak moja sprawa się przedstawia. Troszeczkę mnie przeciągnęli po mieście gdyż w/g numeru sprawy, akta powinny być w V Komendzie na Ochocie. Gdy do niej pojechałem odesłali mnie do Komendy IV na Żytnią bo u siebie akt sprawy nie mieli. Na Żytniej powiedzieli mi że akta są w prokuraturze na Ciołka. W prokuraturze oczywiście są akta ale bez przesłuchania świadków i wszelkich dokumentów bo są one jeszcze na Żytniej w komendzie i do prokuratury je nie odesłali. Gdy w końcu dorwałem osobę odpowiedzialną na komendzie na Żytniej oznajmiła mi ona że w zeszłym tygodniu zakończyli przesłuchanie wszystkich świadków i tydzień temu mieli przesłać wszystkie dokumenty do prokuratury ale z braku czasu tego nie zrobili. Z nieoficjalnych informacji wiem że po przesłuchaniu wszystkich świadków postępowanie zostało umorzone. Natomiast na komendzie osoba odpowiedzialna (starszy inspirat) nie chciał puścić pary zasłaniając się prokuraturą która podejmie decyzję. Mam telefon do prowadzącej prokurator na Ciołka jutro do niej będę dzwonił bo wcześniej była nie do uchwycenia 😉 Teraz już mogę napisać że postawiono mi zarzuty kradzieży łożyska które znaleziono w moim plecaku na oddziale w dniu 14.04. podczas przeszukania przez policję. Na komendzie chcieli abym podpisał się że wyrażam zgodę na przeszukanie i że odbyło się ono zgodnie z prawem na okazanie legitymacji służbowej policjanta i moją zgodę. Tu mnie coś tknęło, w protokole przeszukania napisano że nie wnoszę zastrzeżeń co do przeszukania. Robili mi z głowy istny młyn i chcieli abym to podpisał i sporo mi mieszali. Okazało się że nie mieli pozwolenia od prokuratora lub komendanta i działali bezprawnie ale to wyczytałem później. Po czterech dniach dostałem pismo z prokuratury że podzielają zadane zasadnego przeszukania przez policje mojego plecaka ale w przeciągu 7 dni mogę wnieść zażalenie do sądu na czynności policji. Poszperałem w internecie i okazało się że przeszukanie odbyło się niezgodnie z procedurami( bez pisma zezwalającego na przeszukanie wydanego przez prokuratora lub komendanta policji) Oczywiście wystosowałem to pismo do sądu opisując całą sprawę ale musiało ono przejść przez prowadzącą prokuratora która po fakcie wyraziła zdanie o zasadności przeszukania. Oczywiście odpowiedzi do dzisiaj nie dostałem ale dodatkowo wystosowałem pismo do Rzecznika Praw Obywatelskich o interwencje i opinię prawna w stosunku do zaistniałej sytuacji złożone 9.05 w ich urzędzie. Mam telefon do prokurator muszę jutro zadzwonić i umówić się na rozmowę. Tak jak wcześniej napisałem sprawa zostanie umorzona z powodu bezprawnego przeszukania mojego plecaka i niedopełnienie formalności związanych z przeszukaniem. Czy szpital zabezpieczył łożysko mojej żony tak jak do nich pisałem 14.04 tego nie wiem ale to odpowie mi prokurator gdy z nim będę rozmawiał -sądzę jednak że nie. Do Sądu natomiast wysłałem wszystkie maile które kierowałem do szpitala o zabezpieczenie łożyska aż do rozstrzygnięcia sprawy oraz żądania natychmiastowego wydania bezprawnie zabranego mi łożyska. Nie wiem czy do września sprawa się zakończy. „. Wtedy nie wiedziałem że coś takiego można składać. Oczywiście składać należy taki dokument po przyjęciu do szpitala w momencie gdy zostaniecie przyjęci na oddział lub może wcześniej albo jak już wiecie że jest miejsce w szpitalu (lepiej dodatkowo to nagrywać aby mieć później dowód). Ma to chyba mieć formę oświadczenia i pisze to i podpisuję osoba rodząca w dwóch kopiach(to chyba jest jasne) Co do mojej sprawy, łożyska na pewno już nie otrzymam (bo na pewno zostało już zutylizowane przez firmę zainteresowana) ale mogę żądać odszkodowania za nie zabezpieczenie łożyska przez szpital. Pytanie tylko ile łożysko jest warte? Ktoś ma jakiś pomysł lub dane? Wiem jedno że musi to odczuć szpital i zarządzający szpitalem gdyż to na jego polecenie oraz za całą sprawę to on odpowiada. Jak będę miał informacje od prokuratury napisze jak sprawy się dalej toczą.
wie Pan co się stało czy dzieje się z łożyskiem obecnie?
Nie mam pojęcia, ale to dobre pytanie. Wystosuję je do szpitala powołując się na mojego maila z 14.04. Gdzie zobowiązałem ich do jego zabezpieczenia do momentu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. Tak jak wcześniej pisałem sądzę że zostało ono już przerobione przez koncerny farmaceutyczne. Gdyby policja lub prokuratura wystosowała wcześniej pismo o zabezpieczenie może gdzieś w lodówce by jeszcze leżało zamrożone.Tak czy tak na pewno winni się znajdą i poniosą tego konsekwencje. Zadzwoniłem dziś do Pani prokurator jest na urlopie do 21.07. Dziś jeszcze pisze pismo do szpitala z zapytaniem i czekam do 21.07 na prokurator. Jak coś będę wiedział napiszę. Jeżeli sprawa nadal toczy się w prokuraturze nie mogę za wiele ruchów chyba wykonać. Tylko wysyłać zapytania. Rzecznik praw obywatelskich też powinien coś mi odpowiedzieć.
Pomyślałabym jeszcze nad zaangażowaniem Rzecznika Praw Pacjenta. powodzenia! i czekamy na informacje
Wstępny mail z 14.04 zastał skierowany do Dyrekcji szpitala i Rzecznika Praw Pacjenta tak więc obie instytucje o wszystkim były poinformowane.
Witam, panie Tomaszu a który szpital nie wydał łożyska i jak to argumentował?
Szpital Św. Zofii na ul.Żelaznej
dziękuję za odpowiedź i trzymam kciuki !
Panie Tomaszu, jak skończyła się sprawa?
Pierwszego nie widzialalm ale drugie owszem bo długo je oglądali zeby zdecydować czy należy mnie lyzeczkowac. Co robia z łożyskiem wydawało mi sie oczywiste ze utylizujący jako odpad. Myslalalm ze to jest wiedza powszechna. Ale mnie tu zastanawia. Raczej po co komu lozysko???? Co ma dac zakopanie go w ogródku? Ze kwiaty lepiej rosną czy co?
Karo to już bardzo indywidualna kwestia ?
ja swoje widziałam 🙂 długo się mu przyglądali
Witam,
Bardzo ciekawy wpis.
Ja również będąc w ciąży byłam ciekawa co dzieje się z łożyskiem po wszystkim. Dzięki Pani wpisowi mam nieco jaśniejsze informacje. Ze swojej strony polecam Pani wpis na tym blogu, o porodzie Lotosowym (gdybym była po raz drugi w ciąży rozwarzalabym właśnie ten poród, a nie w szpitalu tak jak za pierwszym razem).Poniżej przedstawiam Pani linka:
http://coztegozedaleko.pl/ari-ari-czyli-lotosowy-janek/
Niesamowita historia ! Dziękuję, że zostawiłaś ten link. Gdzie odbył się ten poród?
Bardzo proszę. Z tego co czytałam na blogu u Pani Celinki to na Bali. Sama jako położna ma również obszerną wiedzę z zakresu położnictwa. To kolejna fenomenalna Kobietka tak jak Pani. ;)Pozdrawiam serdecznie ze Szczecina.
Sofia czytałaś komentarze niżej? przeczytaj koniecznie