Wózek dziecięcy w komunikacji miejskiej.
Jakiś czas temu, byłam świadkiem dziwnej sytuacji w autobusie nr 180 w Warszawie. Młoda dziewczyna jechała razem ze swoim maleństwem, które siedziało w spacerówce. Stały na miejscu wyznaczonym dla wózków. Na jednym z przystanków wsiadła Pani około 60-tki z wózkiem i również maleństwem w spacerówce, stanowczo żądając, żeby tamta przesunęła się stawiając swój wózek bokiem. Dziewczyna odmówiła twierdząc, że nie przestawi, gdyż przewożenie wózka bokiem jest niebezpieczne dla dziecka. Domyślacie się, co nastąpiło później. Postanowiłam, zajrzeć do przepisów i poszukać w internecie. Czy ta dziewczyna miała rację? Intuicja podpowiadała mi, że tak. Przecież nie bez powodu najbezpieczniej przewozi się dzieci tyłem do kierunku jazdy.
Przepisy krajowe na ten temat milczą. Trzeba zatem zajrzeć do przepisów obowiązujących w danej gminie. Regulaminy przewozów, można znaleźć na stronach internetowych konkretnej miejscowości czy gminy. Swoją drogą to ciekawe, że Ustawa Prawo o ruchu drogowym reguluje bardzo szczegółowo przewóz dzieci w ruchu prywatnym a jeśli chodzi o komunikację zbiorową milczy.
Regulaminy przewozów.
W pojazdach komunikacji miejskiej jest specjalnie wydzielone i oznaczone znakiem graficznym – piktogramem stanowisko dla wózka dziecięcego.
Każdy Regulamin jaki przeczytałam, z myślą o tym wpisie (z kilkunastu miast) zawiera podobne zapisy dotyczące zobowiązania innych pasażerów do ustąpienia wyznaczonych miejsc w pojeździe wózkowi dziecięcemu. MPK Kraków (PRZEPISY PORZĄDKOWE DOTYCZĄCE PRZEWOZU OSÓB I BAGAŻU POJAZDAMI KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ W KRAKOWIE) idzie dalej:Dziecko przewożone w pojeździe w wózku dziecięcym powinno być zabezpieczone szelkami, zapobiegającymi wypadnięciu. W przypadku braku takiego zabezpieczenia dziecko należy wyjąć z wózka.
Podobny zapis jest w REGULAMINIE PRZEWOZU OSÓB I BAGAŻU RĘCZNEGO POJAZDAMI KOMUNIKACJI ZBIOROWEJ MIEJSKIEGO ZAKŁADU KOMUNIKACJI W KONINIE:
(…) w czasie przewozu dziecko musi być wyjęte z wózka, jeżeli nie jest zabezpieczone szelkami zapobiegającymi wypadnięciu z wózka.
Czy takie zapisy służą jednak bezpieczeństwu dziecka? Czytając to mam ogromne wątpliwości. Istnieje gondola, która posiada szelki? Poza tym dziecko – nawet nie zapięte szelkami – jest bezpieczniejsze w wózku, niż poza nim, ale pod warunkiem, że wózek ustawimy prawidłowo. Niektóre miasta, co się chwali (np. Legnica) wydają poradniki dla osób przewożących dzieci w wózkach, w których można przeczytać jak wsiadać i wysiadać z wózkiem:
wózek dziecięcy wprowadzamy do środka pojazdu przez specjalnie oznakowane drzwi zawsze najpierw przednimi kołami,
• wózek wyprowadzamy z pojazdu zawsze tyłem,
• we wnętrzu pojazdu wózki powinny być ustawione tylko w specjalnie wyznaczonych do tego miejscach,
• dodatkowo unieruchamiamy wózek hamulcem.
Kiedyś widziałam, jak wózek przednimi kołami utkwił między autobusem a krawężnikiem (mama wychodziła pchając wózek przed sobą). W rezultacie urwała przednie kółko. W niektórych miastach, nie mogą jechać jednocześnie więcej niż dwa wózki w jednym autobusie – czasem decyduje o tym regulamin przewozu a czasem homologacja danego autobusu. Jednak za każdym razem brakuje kluczowej informacji – jak ustawić wózek?
Jak prawidłowo ustawić wózek?
Szukałam w internecie testów podobnych do crash testów wykonywanych w przypadku samochodów. Zainteresowanie tematem jest małe, ale znalazłam coś bardzo wartościowego. Naukowcy z Politechniki Poznańskiej, pracownicy MPK Poznań Sp. z o. o. i strażacy ze Szkoły Aspirantów Państwowej Szkoły Pożarnej w Poznaniu przeprowadzili badania w autobusie i tramwaju. Odpowiedzieli na pytanie – jak ustawić wózek, tak by było najbezpieczniej. Wynik badania możecie pobrać tutaj. Obejrzyjcie koniecznie zdjęcia.
Działają na wyobraźnię. A pod tym linkiem zapis video testów – http://www.mpk.poznan.pl/bezpieczenstwo/dzieci/170-mamy-miejsce/1774-bezpieczne-ustawienie-wozka-dzieciecego-w-pojezdzie. Testy wykazały, że wózek głęboki najlepiej jest ustawić przodem do kierunku jazdy a koła znajdujące się z tyłu zablokować hamulcem. Natomiast spacerówkę powinno się ustawić tyłem do kierunku jazdy, blokując koła. W każdym z przypadków warto dodatkowo trzymać wózek za rączkę. Najmniej bezpieczne jest ustawienie wózka bokiem do kierunku jazdy. Nie dość, że pojazd małego pasażera jest o wiele mniej stabilny, to na dziecko działają siły poprzeczne, które są bardziej odczuwalne niż wzdłużne.
Więc? Zdarzyło się Wam ustawić wózek bokiem do kierunku jazdy robiąc miejsce dla kolejnego wózka? Albo stanąć z wózkiem gdzieś z boku bo miejsce zajęte a przecież jedziesz tylko dwa przystanki? Ja na pewno więcej tego nie zrobię. Dla bezpieczeństwa mojego dziecka. Nie wsiadam też do autobusu, jak nie mam go jak bezpiecznie ustawić. Trudno poczekam na następny. Mam wrażenie, że przydałaby się jakaś ogólnopolska kampania społeczna informująca o tym, jak prawidłowo ustawiać wózki dziecięce w komunikacji miejskiej i zmiana piktogramu na taki, z którego jasno wynikałoby, że wózek należy ustawić wzdłuż autobusu z dzieckiem tyłem do kierunku jazdy.
Naklejki mylące?
Piktogramy umieszczane w komunikacji miejskiej nie ułatwiają zadania Mamom i Tatom. Przyglądałyście się kiedyś tym naklejkom? Dzisiaj pojeździłam trochę komunikacją w Warszawie robiąc zdjęcia i doszłam do następujących wniosków. Osoby, które zamawiały w Ratuszu naklejki nie przewidziały, że będą one naklejane zarówno na prawą jak i lewą stronę autobusu. Rezultat jest taki, że w zależności po której stronie autobusu została naklejona – wózek jest albo tyłem do kierunku jazdy (prawidłowo) albo przodem. 🙂 Zauważyłyście to kiedyś? 🙂 A jak jest u Was w mieście? A co do Regulaminu z Krakowa czy Konina. W wolnej chwili pokuszę się o maila w tej sprawie z prośbą o wyjaśnienie i uzasadnienie obowiązku wzięcia dziecka na ręce.
Opłaty za wózek w komunikacji miejskiej:
Katalog osób uprawnionych do przejazdów ulgowych oraz wymiar ulg określany jest przez prawo lokalne – uchwałę Rady Miasta. Niektóre grupy osób są uprawnione do przejazdów ulgowych na mocy ustaw szczególnych. W Warszawie obowiązują dwa wymiary uprawnień – ulga 50% oraz prawo do przejazdów bezpłatnych. Poniżej wkleiłam tylko te dotyczące dzieci(uprawnienie do bezpłatnych przejazdów:
- Dzieci od urodzenia do 30 września w roku kalendarzowym, w którym kończą 7 lat;
- Uczące się dzieci z rodzin, w których jest czworo i więcej dzieci, zamieszkałych na terenie m.st. Warszawy, nie dłużej niż do 30 września roku kalendarzowego, w którym kończą 21 rok życia – na podstawie imiennego uprawnienia do bezpłatnych przejazdów. Utrata uprawnień przez jedno z dzieci nie pozbawia pozostałych nabytych uprawnień.
- Dzieci i młodzież ze stwierdzoną niepełnosprawnością, nie dłużej niż do ukończenia 26 roku życia
- Dzieci z domów dziecka
Więcej informacji pod linkiem: http://www.ztm.waw.pl/?c=142&l=1
Za wózek nie płacimy pod warunkiem, że jest w nim lub z nami dziecko.
Podsumowanie:
- wsiadając najpierw wjeżdża wózek,
- bez względu na to, w jakim wózku jedzie maleństwo, powinno jechać tyłem do kierunku jazdy,
- blokujemy koła (tylko te najbliżej rączki),
- trzymamy wózek za rączkę,
- wysiadając najpierw wychodzi mama a wózek tyłem do kierunku wysiadania.
matkaprawnik
Szanowne Mamy,
jako kierowca komunikacji miejskiej w pewnym dużym mieście dodam tylko, że w autobusowych telewizorkach powinno się puszczać nie promocję jakiegoś przemarszu „nietradycyjnych” osób, nie bezwartościowe wiadomości o n-tej rocznicy wydania jakiegoś albumu przez mało znanego zagranicznego muzyka, czy autopromocję władz miasta, tylko właśnie pożyteczne dla pasażerów informacje. Wśród takowych mogłyby się znaleźć i nagrania z podobnych eksperymentów lub filmy z odtworzeniem przez aktorów realnych sytuacji zarejestrowanych przez system monitoringu (nieraz dają do myślenia!), wraz z odpowiednim komentarzem, itp.
Pozdrawiam serdecznie, życząc miłych i bezpiecznych podróży!
Ojcieckierowca zgadzam się! 🙂 pozdrowienia
Dziękuję za wypowiedź. Tyle tylko co w przypadku, gdy z wózkiem wchodzi mama w ciąży? Ona tez powinna dla swojego bezpieczeństwa siedzieć.
Od długiego czasu siadałam w pobliżu miejsca na wózki, trzymając wózek (oczywiście inni pasażerowie mieli tez swobodę przemieszczania się przy wsiadaniu i wysiadaniu). Dziś kierowca kazał mi ustawić wózek na miejscu dla niepełnosprawnych bokiem do jazdy i usiąść po drugiej stronie (bez możliwości przytrzymania ręką wozka). Na dodatek w naszym mieście jest dużo rond, przy czym wózki potrafią w każdą stronę się przemieścić.
ja nieznoszę jeździć z wózkiem w autobusie w godzinach szczytu. no zwariować można. Na szczęście moja barletta od adamexu ma lekki stelaż i nie mam problemów z wnoszeniem wózka do autobusu. A to ważne.
(zapiera rączką, która jest wyżej niż środek cięzkości wózka i uniemożliwia jego wywrócenie)
Witam,
Wydaje mi się że przypadkowo pominięto w badaniu najbardziej sensowne, bezpieczne transportowanie wózka, polecane w instrukcjach komunikacji miejskiej we Wrocławiu. Wózek ustawia się TYŁEM do kierunku jazdy, blokuje hamulec i zapiera o oparcie dla osób niepełnosprawnych.
Polecane przez stronę ustawienie wydaje mi się dość ryzykowne, bo przy gwałtownym wyhamowaniu autobusu na przeszkodzie wózek uderzy w oparcie na osób niepełnosprawnych, a głowa dziecka w ścianę gondoli.
To ja w obronie piktogramów… To są właśnie piktogramy, które mówią, że chodzi o miejsce dla dziecka w wózku. Głębokim, czy spacerowym, nie ma znaczenia. Tak samo kierunek ustawienia wózka na obrazku nie ma znaczenia. Analogicznie, jak jest znak ostrzegawczy z narysowana krową, to nie oznacza, że tylko przed krowami ostrzega, ale przed ogólnie zwierzętami gospodarczymi.
Co do meritum – super, że ktoś ruszył temat. Ludzie nie myślą, trzeba o tym mówić. Swego czasu dużo ludzi myślało, że foteliki samochodowe są po to, żeby dzieciom było wygodniej…
Pela właśnie o to chodzi, że te piktogramy powinny być „ustawione” co od razu sugerowałoby prawidłowe ustawienie. Analogicznie – dlaczego miejsce dla osoby starszej oznaczone jest osoba która siedzi na miejscu a nie stoi na nim? ? o to mi chodziło. A o fotelikach też muszę napisać bo dużo ludzi o to mnie pyta na blogu. Dzięki za komentarz mało osób uważa, że to ważny temat
Ale idąc tym tropem, to trzeba by było wkleić też naklejkę z wózkiem spacerowym, a nawet dwoma – przodem i tyłem do mamy 😉 Analogicznie z miejscem dla osób starszych – piktogram wg Twoich intencji powinien przedstawiać osobę en face, a nie z profilu (np. w metrze, gdzie wszystkie miejsca są bokiem do kierunku jazdy) 😉 Albo piktogram z dzieckiem siedzącym na kolanach dorosłego – przodem, albo tyłem do dorosłego 😉 Na tym polega piktogram, że sygnalizuje coś, a nie przewiduje każdą ewentualność. Ale mniejsza z tym. Dobrze, że piktogramy są, bo czasami tylko dzięki nie jest się przepędzanym z miejsca w miejsce przez innych pasażerów 😉 Pozdrawiam 🙂
Co racja to racja ?
Mam pytanie dotyczące spacerówki – są takie z opcją, że dziecko patrzy na rodzica (jak w gondoli) ale można je też ustawić tak aby dziecko było przodem do kierunku jazdy. Rozumiem, że ogólną zasadą powinno być ustawianie wózka tak aby dziecko zawsze było tyłem do kierunku jazdy, tak?
Zuzia ja tak właśnie rozumiem ten eksperyment. Bo zobacz przy hamowaniu dziecko opiera się o oparcie tym samym cały ciężar idzie na plecy. Jak by było ustawione w drugą stronę mogłoby się wyślizgnąć z pasów i wypaść z wózka. ?
A co jeśli jakaś inna pani zacznie się awanturowac że mam przestawić wózek tak żeby stał bokiem?
Marta, byłam już w takiej sytuacji. Na spokojnie wytłumaczyłam dlaczego nie przestawię wózka. Mówiłam, że widziałam testy. Wózek ustawiła obok mojego, mówiąc, że nigdy wcześniej o tym nie pomyślała. Spokój. Tylko on może nas uratować 🙂